Mało jest na świecie osób, które nie chciałyby mieć płaskiego brzucha. Istnieją oczywiście miłośnicy Rubensowskich kształtów, jednak z całą pewnością można ich zaliczyć do społecznej niszy. Cała reszta świata woli oglądać smukłe talie, pozbawione tak zwanych „fałdek miłości” (za które można partnera złapać i przyciągnąć do siebie). Jeśli czytasz ten artykuł to mogę śmiało założyć, że niski poziom tłuszczu w ciele jest twoim celem. Dlatego pozwól, że spytam: Czy zdarzyło ci się stanąć przed dylematem wyboru maszyny do treningu aerobowego? Jeśli tak, to na pewno strasznie frustrujący był wybór pomiędzy całą masą rowerków, orbitreków, stepperów, bieżni i pozostałych wynalazków typu „ruchome schody”. Być może masz jeden ulubiony przyrząd, na którym ćwiczysz, być może zmieniasz je, wykonując na każdym treningu inne ćwiczenie kardio. Jak okazuje się, nie każde z nich daje identyczny efekt w postaci spalania tkanki tłuszczowej.
Wciąż jeszcze pokutuje przekonanie, że najlepszą metodą na szczupłą talię są ćwiczenia brzucha. No cóż, możesz wykonywać ich ile tylko chcesz, ale mięśnie brzucha nie staną widoczne, dopóki nie zmniejszysz ilości tkanki tłuszczowej. Dotyczy to również całej reszty ciała, nóg, ramion i łydek. Tak długo, jak pod skórą znajdować się będzie gruba warstwa tkanki tłuszczowej, nie może być mowy o smukłej talii czy zgrabnych nogach. Dlatego jeśli do tej pory aeroby nie były elementem twojego programu treningowego, albo były traktowane zbyt opieszale, czas zastanowić się nad wyborem tego jednego, który będzie stanowił podstawę twojego wysiłku ukierunkowanego na spalanie tłuszczu. I co ważniejsze, będzie skuteczniejsze od innych.
Opublikowano badanie, w którym naukowcy z Akademii Medycznej w Wisconsin postanowili sprawdzić, jak szybko spalają się kalorie podczas ćwiczeń o zróżnicowanej intensywności na różnych przyrządach do ćwiczeń aerobowych. Badali oni wydatek energetyczny podczas ćwiczeń na bieżni, orbitreku, rowerze stacjonarnym i bieżni schodkowej w trzech wariantach intensywności, niskiej, umiarkowanej i wysokiej. Czy będzie dla Ciebie zaskoczeniem, że najsłabiej wypadł rowerek? Podczas treningu o najwyższej intensywności badani spalili w ciągu godziny „zaledwie” 500 kcal. Najlepiej wypadła bieżnia, na której biegacze spalili aż 850 kcal, natomiast pozostałe przyrządy umożliwiły utratę około 700 kcal, co w gruncie rzeczy też nie jest złym wynikiem.
To pierwsze pytanie, które należy sobie zadać podczas planowania treningów ukierunkowanych na spalanie tkanki tłuszczowej. Po przeczytaniu kilku artykułów w prasie czy internecie można szybko dojść do wniosku, że ile specjalistów, tyle metod. Co ciekawe, podejście do odchudzania zmienia się okresowo. Jeśli dziś eksperci trąbią, że najlepszy jest trening interwałowy, najprawdopodobniej za rok najskuteczniejszy będzie długotrwały trening o niskiej intensywności, a za dwa lata dwa krótkotrwałe treningi dziennie o wysokiej intensywności. Jeśli nie jesteś kulturystą to proces odchudzania masz znacznie uproszczony. Kulturyści, którzy i tak mają bardzo niski poziom tkanki tłuszczowej muszą dobrać sobie dietę i intensywność treningów bardzo dokładnie, w przeciwnym razie zamiast tłuszczu, będą znikać mięśnie. Na szczęście zwykli śmiertelnicy, którym zależy jedynie na zmniejszeniu obwodu swojego pasa, powinni skupić się tylko i wyłącznie na tym, aby maksymalizować tempo spalania tkanki tłuszczowej. Nie oszukujmy się. Jeśli trenujesz przez 30 minut z intensywnością 50 procent maksimum, to spalisz więcej kalorii, niż trenując przez 20 minut. A kiedy ćwiczysz z intensywnością 70-80 procent, wydatek energetyczny będzie jeszcze większy.
Należy uświadomić sobie, że tkanka tłuszczowa spala się nie tylko podczas treningu, ale również i po jego zakończeniu. Podczas wysiłku fizycznego z podskórnych magazynów uwalniane są wolne kwasy tłuszczowe, które następnie zostają spalone, część z nich niezależnie od tego, czy wysiłek fizyczny trwa dalej, czy nie. W toku prowadzonych badań okazało się, że podczas trwających godzinę ćwiczeń, polegających na chodzeniu na bieżni, spalanie tłuszczu miało miejsce przez kolejne 20 godzin. Co ciekawe, średnia ilość spalania tłuszczu była identyczna zarówno w czasie wysiłku, jak i po jego zakończeniu. Oznacza to, że kiedy w czasie treningu spalasz 10 gram tłuszczu, drugie tyle spala się w ciągu kolejnych 12 godzin.
Jeśli zależy Tobie na maksymalizacji osiąganych przez Ciebie efektów i dążysz do redukcji masy ciała, bez szczególnego oszczędzania mięśni, włącz jogging na bieżni do swojego programu treningowego. Trenuj ciężko i nie daj się zwieść specom mówiącym, że najlepszy jest trening taki czy inny. Najlepszy trening to ten, po skończeniu, którego cała twoja twarz i plecy są mokre, serce Ci bije jak szalone, a Ty masz świadomość tego, że dałeś z siebie wszystko.
To najlepsza recepta na sukces!